Wszystko kim jesteś, co robisz, jak się zachowujesz jest wypadkową wyposażenia genetycznego i środowiska, które na Ciebie oddziaływało w dzieciństwie. Jesteś jak gąbka. Nasiąknięta wszystkim, co robili Twoi bliscy. Nasiąknięta słodkim sokiem malinowym, który się rozlał w zimie obok kubka z herbatą i gorzką, zimną kawą, spływającą ze ściany po awanturze. Gąbka nasiąka obłudą, fałszem, udawaniem równie dobrze jak miłością, rozmową, przytuleniem. Szczerą miłością tak samo jak fałszem rozmowy.
I nie ma co liczyć na to, że dzieci czegoś nie zauważą, nie zapamiętają. Dzieci uczą się naśladując dorosłych. Niezmiennie bawi Cię historia Twojego maleństwa, które po raz pierwszy rozkręcając zabawkę siarczyście zaklęło? Samo na to nie wpadło. Dlatego nie dziw się, że emocje znów wymknęły Ci się spod kontroli. To się nie wzięło znikąd. Zatrzymaj się i sprawdź, pomacaj, przyjrzyj się, zamiast się złościć, że nie rozumiesz. Zrozumienie ułatwi Ci pracę nad i z tematem.
Nie jest to jednak tak zupełnie proste i oczywiste. Bo może być tak, że Twoja mama całe życie spędziła zajmując się domem, a Ty robisz wszystko, żeby nie dać się w nim zamknąć. Twoja siostra, córka tej samej matki, wychowana w tej samej rodzinie, najlepiej się czuje zajmując się dziećmi, gotując obiady i dbając o męża.
Życie zadziwia, najbardziej tym, że to od Ciebie zależy jak się potoczy. Byli sobie dwaj bracia, który wychowywali się w patologicznej rodzinie. Picie, bicie, awantury, brak jedzenia były na porządku dziennym. Po latach jeden z braci trafił do więzienia za rozboje, kradzieże, pobicia. Drugi ma wielki dom z ogrodem, prowadzi dochodowy biznes, ma cudowną żonę i równie cudowne dzieci. Dziennikarz postanowił sprawdzić jak to się stało, że ich losy potoczyły się tak odmiennie. Ten, który odsiadywał wyrok powiedział: Co to za pytanie? Wychowałem się w patologicznej rodzinie, nikt mnie nie kochał, byłem bity. Jak inaczej miałem skończyć? A ten, który osiągnął sukces: Co to za pytanie? Wychowałem się w patologicznej rodzinie, nikt mnie nie kochał, byłem bity. Jak inaczej miałem skończyć?
Mimo, że Twoje nawyki, lęki, ograniczenia, reakcje są zdeterminowane przez dzieciństwo, w którym rosłeś/aś, to możesz sam/a napisać swoją dorosłą historię. Wszystko w Twoich rękach, a hasło: taki mnie Boże stworzyłeś, takiego mnie masz, włóż miedzy bajki. Pamiętasz? Przeszłość jest częścią Twojego życia, ale Ty nie jesteś przeszłością. Możesz wszystko, możesz złamać schemat. Zosi Samosi na przykład. Możesz pracować nad poczuciem własnej wartości, nad samodzielnością, nad emocjami, reakcjami i swoim zachowaniem. To, że dom Ci czegoś nie dał, nie znaczy, że to jest poza Twoim zasięgiem. Możesz sam/a to zdobyć, nauczyć się, wykształcić w sobie. Pod warunkiem, że chcesz. Ja ogarnęłam swoją Zosię Samosię, bo dostrzegłam wartość nie tylko w byciu absolutnie niezależną. Bycie zależną niczego mi nie zabiera. I pozwoliło złapać balans i równowagę. Ale musiałam się tego nauczyć, nie przyszło samo.
Jesteś swoim ojcem, który nie okazuje uczuć? Jesteś mamą, która nadal z histerią zapina sweter dorosłemu dziecku, żeby się nie przeziębiło? Odpuść jeśli widzisz, że to gryzie, jeśli chcesz, żeby było inaczej. Zauważ co robisz i zacznij to zmieniać, żeby stać się kim chcesz, a nie kim nasiąkłeś/aś.