Mózg jest mięśniem, umysł siłownią, a Ty decydujesz na czym ćwiczysz.

Masz władzę nad tym jaki sprzęt i jakie obciążenie dobierasz do ćwiczeń.

Zastanawiasz się jak to jest, że wszystko to co złe, nieprzyjemne zauważmy, pamiętamy i rozpamiętujemy, a to co dobre, łapiemy na drobną chwilę (jeśli w ogóle) i puszczamy w niepamięć? Najprościej byłoby winić polską naturę marudy i narzekacza. Prawda jest jednak taka, że nasz mózg od czasów prehistorycznych kształtował się pod wpływem doświadczeń, w których dobre było znalezienie jedzenia i bezpieczny powrót do jaskini, a złe czyhało przyczajone w postaci tygrysa, niedźwiedzia i innych drapieżników.

Mózg, aby zdobyć dobre, musiał być stale wyczulony na złe. Bo przecież, żeby upolować zająca i zjeść go ze swoją rodziną na kolację, musiał Cię ochronić przed tygrysem, żebyś to Ty nie stał się kolacją dla tygrysa i jego rodziny. Dlatego wszędzie węszył zagrożenie w pierwszej kolejności i na nim się koncentrował.

Miał dwie opcje do wyboru podczas polowania na pyszną kolację:

  •  założyć, że w krzakach czyha niedźwiedź albo
  •  założyć, że niedźwiedzia w krzakach nie ma.

Oczywiste jest, że mózg wybiera bramkę numer jeden – dzięki temu jest przygotowany do walki lub ucieczki i ma szansę upolować coś i ujść z życiem. Gdyby wybrał bramkę numer dwa – mógłby zapomnieć o kolacji dla rodziny, bo sam skończyłby w brzuchach niedźwiedzia i jego dzieci.

Wiesz już dlaczego spodziewasz się raczej złego niż dobrego?

Wiesz, że przyjemnych, dobrych chwil potrzeba trzy razy więcej niż złych, żeby te złe odsunąć w głowie na dalszy plan.

Od czasu gdy Twój prehistoryczny przodek przez lata utrwalał w mózgu połączenia neuronalne (wyobraź je sobie jak dobrze rozwinięty mięsień), które pozwalały mu przetrwać w dziczy i zapewnić rodzinie byt, świat zmienił się dość znacząco. A połączenia neuronalne pozostały… Chociaż tygrysy w krzakach się już nie czają, o nadjeżdżającym samochodzie informuje Cię odgłos silnika i klakson, masz wyznaczone przejścia, a w samochodzie pasy, poduszki powietrzne i systemy, które zabezpieczają Cię przed śmiercią, ścieżki neuronalne wytrenowane przez stulecia działają niezmiennie.

Skoro nie pożre Cię tygrys, to pewnie zachorujesz na raka (w końcu masz dowody na to, że masa ludzi choruje) albo zginiesz rażony piorunem (to, trochę rzadsze, ale też się zdarza), Twój syn zostanie narkomanem, a córka zajdzie w ciążę w wieku 17 lat. A nie, to nie koniec; jeszcze: nie skończyłeś studiów z wyróżnieniem, w pracy nie jesteś na szczycie, Twój samochód ma już 5 lat, a Twoja pensja nie wystarcza na najnowszy model iPhone’a dla całej rodziny, na wakacje jeździsz do Chorwacji a nie na Seszele, Twoja żona nie wygląda jak modelka, a z męża żaden James Dean.

Ścieżki neuronalne Twojego mózgu powodują, że nastawienie Twojego umysłu jest oczywiste – szukaj zagrożenia, pisz czarne scenariusze – to masz wytrenowane idealnie.

To co, nie ma ratunku? Zmartwię wszystkich leniwych – jest, a pocieszę tych, którym chce się coś zmienić w życiu!

Tak jak napisałam w tytule – mózg to mięsień i tak go potraktuj. Przecież wiesz, że rozwiązując krzyżówki jesteś w stanie poprawić, chociażby, pamięć i prędkość kojarzenia. Tak samo możesz wytrenować swoje nastawienie i zmienić dotychczasowe.

Pierwsze już masz:

  •  wiedzę dlaczego jest jak jest i wiedzę, że możesz  to zmienić.

Drugie:

  • to Twój umysł – jedyne co musisz zrobić to zmobilizować go, żeby koncentrował się na dobrych i przyjemnych rzeczach, które spotykają Cię każdego dnia.

Wyobraź sobie, że jesteś w pracy. Spotkanie za spotkaniem, wszystko idzie jak po maśle, szef jest pod wrażeniem Twojej pracy, nawet głośno o tym wspomniał, premia wpłynęła na konto, dziecko zadzwoniło, że ze sprawdzianu ze znienawidzonej matematyki dostało czwórkę. Wspaniały dzień! Jeszcze tylko tuż przed wyjściem odbierasz telefon i bach! Twój klient robi Ci karczemną awanturę, bo coś w dostawie poszło nie tak. Przepraszasz, załatwiasz temat i z godzinnym poślizgiem wychodzisz z pracy.

O czym będziesz myśleć w drodze do domu? O czym pomyślisz kładąc się spać?

Jeśli o wszystkich wspaniałych rzeczach, które Cię spotkały – nie musisz nic robić (!) jeśli o tym jednym kliencie i swojej porażce, bo można było do tego nie dopuścić – to właśnie jesteś w siłowni i zaczynasz trening. Włączasz racjonalne myślenie i każesz swojemu umysłowi skoncentrować się na dobrych rzeczach, które Cię dzisiaj spotkały. I myślisz o nich. Klient z awanturą będzie nadal dobijał się o swoje (przypominam – połączenia neuronalne w mózgu masz wytrenowane do tego, żeby wyobrazić sobie i skupić swoją uwagę tylko na tym, że za takie przewinienie szef zwolni Cię z pracy), ale to Ty decydujesz gdzie kierujesz swoją uwagę.

Dzień po dniu każdego wieczora wykonuj trening mózgu za pomocą umysłu. Wkrótce okaże się, że w Twoim życiu dzieje się tyle dobrego!

Udostępnij wpis na swoim profilu!

Agnieszka Węgiel

Nazywam się Agnieszka Węgiel i jestem psycholożką. Pasjonuje mnie wszystko to, co dzieje się na linii – mózg – umysł – żołądek – jelita, a przede wszystkim to, co powoduje, że odchudzanie coraz częściej jest mało skuteczne. A każda kolejna dieta prowadzi do nadwagi i w konsekwencji do otyłości.

Polecane produkty

Zobacz więcej wpisów

Psychologiczne przyczyny otyłości

Epidemia otyłości zatacza coraz szersze kręgi. W poszukiwaniu jej przyczyn, poza kwestiami fizjologicznymi, zwraca się uwagę na czynniki psychologiczne i społeczne. Grają one bowiem niebagatelną

Czytaj dalej »

Chcesz być na bieżąco z ofertą i terminami sprzedaży kursów?

Zapisz się do newslettera – zostaw swój e-mail.